poniedziałek, 30 grudnia 2013

Cholin-Gollenberg-Góra Chełmska

Z przyjemnością informuję, że do drukarni trafiła moja najnowsza książka - monografia Góry Chełmskiej, w której szczegółowo przedstawione zostały źródła archeologiczne znalezione w masywie Góry Chełmskiej od XIX wieku, kiedy to przypadkiem natrafiono na cmentarzyska kultury pomorskiej oraz łużyckiej po lata 60. XX wieku, kiedy to koszalińscy archeolodzy prowadzili tu szeroko zakrojone badania wykopaliskowe.
Publikację w wersji PDF można pobrać tutaj.

Współczesna kapliczka pielgrzymkowa na szczycie Góry Chełmskiej (fot. A. Kuczkowski, 2010)

środa, 18 grudnia 2013

Archeologia miast Pomorza Środkowego

Zachęcam do lektury najnowszej książki o archeologii miast Pomorza Środkowego. znajdziecie tam wykaz wszystkich - mam nadzieję - znanych stanowisk archeologicznych z terenu 14 miast byłego województwa koszalińskiego. Publikacja ta stanowi kolejny tom, realizowanej przeze mnie, serii "Źródła archeologiczne do dziejów miast Pomorza Środkowego", która na chwilę obecną planowana jest na około 10 tomów.
Książkę znaleźć można tutaj.

czwartek, 12 grudnia 2013

Świętomarcińska gęsina

Trochę spóźniony post. Na świętego Marcina (11 listopada), najlepsza gęsina jak mawiano w dawnej Polsce. Tradycję spożywania tego mięsa próbuje od jakiegoś czasu wskrzesić w naszym regionie Muzeum w Swołowie.
W opracowywanym materiale wydobytym w roku 2003 trafiłem na formę naczynia, które mnie zainspirowało do tego "okołomarcińskiego" wpisu.
W latrynie nr 2, z której już wcześniej prezentowałem ciekawe naczynia, znaleziono również dużych rozmiarów brytfannę. Naczynie ma 41 cm długości, 27 cm szerokości i prawie 9 cm wysokości. W sam raz na okaz jakiegoś drobiu. Wnętrze brytfanny pokryte jest oliwkowozieloną glazurą, a całość wzmocniona była drutem, co miało na celu wzmocnienie jej konstrukcji. Ślady osmolenia jakie widnieją na jej powierzchni świadczą, że musiała być dość często używana w koszalińskiej kuchni.





Brytfanna z latryny nr 2 w Koszalinie (fot. A. Kuczkowski)

Pozytywne emocje na pomorskim stole

W dzisiejszych czasach pęd cywilizacyjny powoduje, że coraz częściej jemy byle jak, byle co i byle gdzie. Posiłek został zdegradowany do roli pokarmu, a spożywanie do jedzenia.
W dawniejszych czasach posiłek miał oprócz funkcji czysto biologicznych niebagatelną rolę socjalną. Integrował rodzinę, a naczynia pojawiające się na stole mogły mieć również charakter wychowawczy czy moralizujący. Zachęcam do filmu "Biała wstążka", gdzie zobaczycie kilka scen, które miały miejsce w tradycyjnym domu okresu międzywojnia. Niektóre z nich zjeżą włos na głowie.
Dwa ułamki takich naczyń znalezione zostały w roku 2003 w trakcie prac archeologicznych w Koszalinie (pomiędzy katedrą a DH "Saturn").
Pierwszy z nich (górny) pochodzi z naczynia porcelanowego. Zawarta jest na nim maksyma Gluck bluhe, co przetłumaczyć można jako Szczęście kwitnie.
Na dolnym, fajansowym, ułamku dna talerza widnieje zaś napis Andenken, czyli Pamięć.
Niestety stan zachowania obu fragmentów nie pozwolił na rekonstrukcję całych sentencji.
Dwa ułamki naczyń z fragmentami sentencji (fot. A. Kuczkowski)